4 marca 2013

14 -16. Love is in the Air

Zebrałam się w końcu w sobie, żeby przejrzeć wszystkie szablony, jakie mam na dysku i wrzucić je na blog, a zarazem wzbogacić galerię. Nad szablonem dla Uruhi pracuję, aczkolwiek nic sensownego jak na chwilę obecną nie wpadło mi do głowy. Nie pogniewasz się, jeśli nie wykorzystam wszystkich obrazków? A przynajmniej mam nadzieję, że nie będę za to ścigana :D

A teraz przed państwem seria szablonów wolnych, które wcześniej gościły na moich blogach. 




Na dzisiaj tylko te trzy. Kolejne wstawię po publikacji zamówienia, które postaram się wykonać w tym tygodniu, ale nic nie obiecuję. Wena potrzebna jest do pisania, a inspiracja do tworzenia szablonów. Coś czuję, że dzisiaj nie mam ani jednego, ani drugiego :P To do następnego!

5 komentarzy:

  1. Bardzo ładne, ale i tak mój jest najpiękniejszy!!!! Gdybym miała wybierać jeden z tych trzech, to wybrałabym chyba... Ten drugi!!! Jest taki radosny i w ogóle. Ale ten trzeci też jest niczego sobie. Te kolory, układ kart. Po prostu cudo! I jeszcze raz dziękuje za tamten szablon!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm. Mi też najbardziej odpowiada drugi, później jest jedyneczka, a trójka jakoś mi nie przypadła do gustu XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem najlepszy jest szablon nr.3. Może nie ma żywiołowych kolorów, ale wywołuje melancholię i takie zamyślenie. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że dołączyłaś w bocznym pasku ankietę. Skłoniła mnie aż do napisania tu komentarza.

    Moja droga. Otworzenie naboru zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, ale musisz to bardzo dobrze rozważyć. Zauważ, że będziesz miała na swoim blogu obce indywidualności i nie wiadomo, czy będzie ci się to podobało. Poza tym jeśli kogoś przyjmiesz musisz się liczyć, że jego praca nie zawsze będzie ci się podobać. No i na tobie będzie spoczywała odpowiedzialność za "was dwoje". Niektórzy nie są w stanie tego udźwignąć.
    Myślę, że powinnaś dać sobie jeszcze na wstrzymanie. Porządnie to przemyśl i daj gorącemu pomysłowi ochłonąć i przypatrz się mu na spokojnie.

    Z góry zakładam, że ten komentarz może nic dla Ciebie nie znaczyć, ale mówię to z własnego doświadczenia. Pozornie świetne pomysły, po jakimś czasie wydają się nam mniej cudowne, niż gdy do nas przyszły.

    Pozdrawiam serdecznie.
    Ikula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Potrzebowałam chyba czyjej opinii, bo od jakiegoś czasu waham się z tym pomysłem. Raz wydaje mi się świetny, raz sama nie wiem :) Na pewno to przemyślę jeszcze i dziękuję za opinię, która bardzo mi pomogła.

      Usuń